To był magiczny dzień. 

Nie tylko dzięki gęstej mgle, która w sekundzie rozmyła się odprowadzając nas pod same Tatry.

Nie tylko dzięki pięknym, wyjątkowym górom, które mieliśmy na wyciągnięcie ręki.

Nie tylko dzięki ciągłym zdziwionym minom Słowaków krzyczącym "oooo, dobry dien, krasna dziewuszka, brawo".

Zabrzmi to pewnie trochę tandetnie ale... cała magia tkwiła zdecydowanie we wzajemnej miłości tej pary. Co wydaje mi się  doskonale widać na fotografiach.

Tak. To był zdecydowanie magiczny dzień.

I ślubuję Ci…

Po długiej nieobecności na blogu przedstawiam Wam Ewelinę i Bartłomieja w wyjątkowym dla nich dniu. 

Muszę przyznać, że i dla mnie równie wyjątkowym, jako, że po prawie rocznej przerwie w fotografowaniu. 

A jak wyszło? oceńcie sami :) 

A już wkrótce piękne fotografie z pleneru w górach - zapraszam do oglądania :)